niedziela, 19 stycznia 2014

Witam Wszystkich!!!
Trudno znaleźć przyczyny, które powodowały mną, bym ślęczał dwa popołudnia przekopując się przez zawiłości równoległego świata komputerowych geniuszy i wgryzając się w ich cybernetyczny bełkot. Chyba zatrzymałem się przed wystawą z książkami, na której można przeczytać tytuł, autora, często zobaczyć obrazek... Można także wejść do środka, i, czując zapach drukowanego papieru, wziąć do ręki opasły tom Jamesa Joyce'a. Ulisses... I proszę! Z tyłu jest nawet cena, którą należy zapłacić za przyjemność obcowania z myślami imć Jamesa!!! Przez "Ulissesa" nie przebrnąłem i wydałem pieniądze. A tu? Proszę! Każdy z Was jednym kliknięciem może posłać mnie do diabła i zapomnieć o istnieniu blogera Darusia całkowicie za darmo.
I jest pierwsza przyczyna! Zainteresować niezainteresowanych.
Dobrze, ale czym???
To już temat długi jak Nil, którego nie podejmuję się drążyć czterdzieści pięć minut po północy.
Dobranoc.

 

1 komentarz: