czwartek, 25 kwietnia 2019

Misiewcz jeszcze posiedzi

Dostałem wczoraj smsa. Otworzyłem. Jakiś "znajomy" poinformował mnie, że Misiewicz zostanie za kratkami. Dołączył też filmik.
Jakież trzeba mieć puste życie, aby rujnować je na rozsyłanie podobnych pierdół!
Panie koleś, którego dramatycznie nie chcę poznać....  Nie męcz się na przyszłość, bo historia Misiewicza jest mi doskonale obojętna i mam głęboko w dupie jego losy.
Nie czytam także żadnych wpisów o kimkolwiek z pisu, mam gdzieś wypowiedzi opozycji o pisie, a jak słyszę słowo  "polityka", to przed oczami staje mi Morawiecki z rozczapirzonymi łapskami, pieprzący kolejne kłamstwa na tematy, o których nie ma zielonego pojęcia.

Jakie to szczęście, że w piątek zepsuł mi się zasilacz do komputera i cały tydzień nie musiałem go włączać. Facebook w telefonie proponuje mi do oglądania wpisy o podobnie wybitnie intelektualnych walorach, a więc tego nie oglądam od dawna.

Wyjeżdżałem wczoraj z bramy. Jest otwierana automatycznie. Przed bramą stała jakaś niemłoda sarna i gapiła się w telefon. Brama się otworzyła, ja podjechałem pod wątpliwej jakości tyły owej damulki, a ona stoi.
Co jak co, ale klakson to mam cholernie głośny. No to jak jej zatrąbiłem...
Ludzie!
Życie jest takie ciekawe, a większość ograniczyła je do ekraniku, który dostarcza tyle wiedzy, co mina śpiącego na waszym łóżku kota. I tylko od was zależy, czy resztę życia spędzicie zachłystując się każdą pierdołą i każdym mrugnięciem przymkniętej powieki swojego pupila,
Mało kto czyta dziś książki. W radio słuchamy wyłącznie drętwej muzyki i reklam, a najważniejszą sprawą naszego życia jest to, czy Misiewicz wyjdzie z pierdla po trzech miesiącach. A ja nie wyjdzie - to nieokiełznany entuzjazm!
Co się porobiło, że aż tak udało się wyprać polskie mózgi?

I tak, na koniec, dla bardziej dociekliwych...
Przeczytajcie komentarze do wpisu, załączonego zdjęcia, i wyszukajcie choć jeden sensowny komentarz, a zrozumiecie o co mi chodzi.





1 komentarz:

  1. No, to dam jeden wpis i powiem.. A mnie tego młodego pana - tak po ludzku żal. Wdepnął w sam środek polityki, która "...pożera każdego, kto znajdzie się w jej orbicie..... " - to cytat z książki " Pięć dni w Paryżu".

    OdpowiedzUsuń