środa, 3 grudnia 2014

Dziewiąta fala.

Zwykle wracam do domu w totalnym korku. Kretyni, którzy ustawiają światła na ulicach poprzecznych do Piotrkowskiej, powinni zostać po nich przeciągnięci kilka razy za autem. W obie strony. Bo jak to może być, że Piotrkowska, sprowadzona w zasadzie do deptaku, ma zielone światło dwie minuty, a zakorkowana Jaracza 20 sekund? Kilometry aut wściekłych, powracających do domów kierowców, miota przekleństwa i wpycha się z pasa na pas w nadziei oszukania korka, a to tylko wkurza tych grzeczniejszych, którzy zaczynają robić to samo. W efekcie tworzy się nie do opisania burdel. Wszystko to na tle uśmiechniętej Pani Prezydent Łodzi dyskretnie szczerzącej się z bilbordów porozwieszanych na każdym rogu. Gratulacje, Droga Pani. Prosimy o więcej!
Spalając bezproduktywnie paliwo słucham radia. Tam przynajmniej panuje luzik. Świat równoległy, a każdy, udzielający wywiadu dupek, jest ministrem, premierem albo przewodniczącym. Rzesz, w mordę! Jedyny kraj nadający tytuły dośmiertnie. I każdy z nich jest tym jedynym najmądrzejszym. Jak to mówił ktoś w "Krzyżakach": Krynica Mądrości! Dziś pewien kryniczanin właśnie, oczywiście z odpowiednim tytułem, zachwalał firmę Amazon, która wpełzła na polski rynek oferując tysiące miejsc pracy dla niewykwalifikowanych prostaków marzących o dwunastu złotych na godzinę.
Policzmy to szybko.
Dziesięć godzin dziennie razy 22 dni. 2640 na rękę. Pięćset funtów. Angol by się postrzelił ze szczęścia. Amerykanin by schudł do 150 kilo i umarł z głodu, a śmiech Szwajcara przewróciłby Alpy. U nas trzeba klęczeć, bo oto zjawia się amerykański dobrodziej przewracający statystyki bezrobocia. I cóż z tego, że wózek w magazynie należy pchać z prędkością 4 km/h, jest się monitorowanym co 33 sekundy, a czas pierdnięcia odliczany jest od stawki. I nic to, że ludzie wytrzymują tam miesiąc. Statystyka!
Panowie Premierzy i tysiące ministrów! Wygładzacie zmarszczki na swoich dupach w pięćdziesiątej spółce jakiegoś tam skarbu za drobne sto tysięcy. Może Amazon Was uleczy jak w końcu wpadniecie w kryzys.
Tak sobie pitolę, bo wiem, że Wam to nie grozi. W końcu nie po to zostaje się ministrem...



To Ajwazowski, rosyjski malarz marynista, a obraz nosi tytuł: Dziewiąta Fala. Ma przeszło trzy metry na dwa i robi niezwykłe wrażenie. Geniusz! Próbowałem to namalować, ale nie nie ta liga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz