Doczytałem się, że prezydenciunio nasz najmilejszy mianował trójkę nieboszczyków na stopnień generała, a jednego nieboszczyka zrobił kontradmirałem. Nominowanych na uroczystościach nie było i nie mogli powiedzieć gdzie owe nominacje mają. Dobra zmiana rozszerza kręgi swoich wpływów poza granice świata doczesnego. Tylko patrzeć jak Dudzina zrobi Czarnieckiego Hetmanem Wielkim, a Mieszka Pierwszego koronuje na króla. Gustaw Holoubek za rok dostanie pewnie Oscara, Iwaszkiewicz - Order Uśmiechu, a Szymon Kobyliński Pulitzera, za ilustracje do komiksu o Batmanie.
Gdy świat przestanie się zbroić,
A w wojsku zabraknie etatów,
Broń oddamy do hut,
A Antka do domu wariatów.
Duda pojedzie na narty,
Kaczyński nauczy się śpiewać,
Zelnik zostanie premierem,
I pora będzie stąd zwiewać...
Ja zostanę, bo nigdzie...
Nawet na Gwadelupie,
Nikomu nie wytłumaczę
Jak głęboko mam w dupie...
Cały ten polski ambaras,
Szyszkę i panią Straszydło,
I dlaczego potrzeba
Brać na ryby... mydło.
Przepraszam. Tak mi jakoś samo spłynęło. Czasem odzywa się we mnie duch Tuwima, którego Duda nie mianuje "Sprawiedliwym Wśród Narodów Świata" wyłącznie dlatego, że Tuwim był Żydem.
Nie lubię Dudy. Nie trawię pisowskich zakłamańców. Każde pojawienie się któregokolwiek z nich na wizji wzbudza we mnie mordercze instynkty. Ceremonia nominacji nieboszczyków na generałów, na warszawskich Powązkach, była szczytem debilizmu. Czemu ona, do cholery, miała służyć?! Pieprznij się w swój mózg panie Duda! Prezydent nie może być klaunem, a pan, panie Duda, sam się na niego wykreował. I żadne veta tego nie zmienią. Nie oszukasz pan nikogo swoimi żałosnymi próbami udawania niezależności. Byłeś pan, jesteś, i na zawsze zostaniesz, przydupasem pewnego niewydarzonego posła, który ma takie samo pojęcie o świecie, jak o śpiewaniu.
Mam nadzieję, że kiedy, zbliżające się nieuchronnie tornado, powali wreszcie całą pislandię, to nie ocaleją po niej żadne kapliczki ani krzyże. Jakie zostały po śmierci dwóch harcerek z Łodzi.
A teraz, panie Duda, wypij se pan szampana za zdrowie nieboszczyków. Jak kompanionowie Kmicica, w "Potopie".
Błazen!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz