sobota, 30 marca 2019

Oto Polska pis

Taka scenka na początek wpisu...
Jakiś basen. Dzieciaki się kąpią, dmuchane koła, póki co, utrzymują część z nich na powierzchni, słoneczko grzeje i nic nie zapowiada tragedii, gdy nagle na brzegu basenu siada grubo ponad stu kilowa locha i zaczyna golić sobie nogi płucząc maszynkę ze swojej szczeciny pół metra od głów siedmiolatków.

Jak zapewne się domyślacie, mój dzisiejszy wpis będzie cokolwiek kontrowersyjny, bo mam zamiar przywalić różnej maści debilom. W Polsce o takich nietrudno. Przykłady do naśladowań bowiem co niemiara.
Na pierwszy ogień pójdzie sprawa wychowywania dzieci przez pary homoseksualne, o której się tak ostatnio trąbi.
Proszę sobie spróbować wyobrazić, że jesteście synem faceta, który onegdaj miał żonę i ma z nią syna. Rozeszli się, bo ona olała obydwu i wybrała życie parkowej bladzi. Mało tego! Mąż okazał się być gejem i tworzy szczęśliwy związek z partnerem.
No i co ma zrobić? Oddać syna do domu dziecka? Zamordować? Wypieprzyć na ulicę?
Nie.
Wychowuje go wespół ze swoim (nie ma odpowiedniego określenia na taki układ, mężem, kochankiem, partnerem życiowym...), jak zwał tak zwał, dość na tym, że młody chłopiec zostaje uwikłany w posiadanie dwóch ojców.
I tu do sprawy wkracza nasze, kochające bliźniego swego jak siebie samego, państwo Kaczyńskiego i mówi kategoryczne "nie!".
Biskupi grzmią z ambon, Kaja Godek na gwałt uruchamia sześć swoich jedynych szarych komórek, bo wie, że każda polska telewizja, i każde radio, aż się ślinią, aby upublicznić jej głos na swoich antenach. Rycho Czarnecki zakłada wreszcie siodełko na swój rower i zapierdala do Brukseli po pensję w ojro, Jarosław to wszystko pierdoli w czapkę i robi drugie pranie w życiu.
Sobecka zmienia fryzurę na przylizaną grzywkę w lewo, przestaje się golić nad basenem Rydzyka i zapuszcza kwadratowy wąsik. Janek Pietrzak (niestety, jeszcze żyje), pisze dramatyczną pieśń ku czci spedalonych alumnów, a heteroseksualni więźniowie przestają badać sobie odbyty pod prysznicami.  
A wszystko przez dwóch gejów pragnących zapewnić świetlaną przyszłość swojemu dziecku.
Bo im, kurwa, nie wolno!
Wolno być debilem, ale gejem?!

Statystyka mówi, że 10% ludzi na świecie jest homo. W naszym grajdole mamy trzydzieści jeden tysięcy klechów, a więc macie pewność, że co dziesiąty ksiądz to pedał, zaś ogromna większość z pozostałych dziewięćdziesięciu procent zab'awiała się nie tylko swoimi świątobliwymi ptakami.
Może nadeszła już pora bezczelnie ich o to zapytać?

Piszą mi ludzie, że w kręgu ich znajomych są cudowni księża. I z pewnością tak jest, ale zawsze, gdzieś w tle, musi się pojawić pytanie:
- Wśród świeckich gejów to sami zboczeńcy?

Żadne badanie na świecie nie dowiodło, aby "syn", albo bardziej wychowanek dwóch mężczyzn był bardziej skłonny do zostania gejem.

Do jedenastego roku życia wychowywały mnie mama z babcią. Potem miałem obrzydliwego ze wszech miar ojczyma alkoholika. Na szczęście niedługo.
Wedle pisowskiej logiki powinienem więc teraz trzymać rękę w majtkach jakiegoś brodatego Rafała...
Pieprzenie!
Zaręczam wszystkim, że nie przekonacie żadnego heteryka do zostania homo.
Ani odwrotnie.

Jedyne co może mnie przekonać do zmiany orientacji, to ten przeobrzydliwy i tłusty babsztyl, który goli swoje obleśne kulosy w basenie z kąpiącymi się dziećmi.
Ech...
Nie chce mi się dalej pisać...

I to było moje obrzydliwe słowo na niedzielę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz