środa, 22 listopada 2017

Policja

Naskrobię dziś post o naszej kochanej policji, ale najpierw dwie mądrości od najmądrzejszych.

Kempa rzecze: Drzewa zagrażają kierowcą!Nie kierowcom tylko kierowcą!

Takie coś nazywają schizofrenią paranoidalną. Proponuję zmienić leki na mocniejsze.
Zrobiłem szybki rachunek sumienia i wyszło mi, że objechałem w życiu naszą planetę jakieś piętnaście razy, jako kierowca, i nigdy żadne drzewo mnie nie zaatakowało.

Szyszko zaś rzekł: "Dokonamy terminu..."

Panie wielki profesorze przez małe "p"... Dokonać to można "zmiany", "wyboru" albo "bohaterskiego czynu..." Pan dokonujesz "zamachu" i mam wielką nadzieję, że szybko dokonasz pan swojego "nikczemnego żywota". Nie pozdrawiam.

No to przejadę się po naszej policji, o której, nie wiedzieć czemu, nigdy nie napisałem.
A przecież  jest o czym, bo policjanci są najbardziej zastraszoną grupą zawodową w Polsce. Zdumiewa mnie z jaką łatwością, ci ponoć odważni ludzie, rozmiękli niczym wygotowany pampers. I to na widok tego oślizgłego płaza: Płaszczaka!
Jeszcze nigdy w historii polska policja nie wdepnęła w takie gówno jak dziś. O ile pamiętam to właśnie ona zawsze cieszyła się największym zaufaniem społeczeństwa.
Nigdy nie przebierałem w słowach więc i tym razem powiem to otwarcie.
Wybraliście sobie zawód, który może z was równie łatwo zrobić i bohatera i kurwę. Spacyfikowano was i wycięto wam jaja. Zniżono do rangi chłoptasiów na posyłki ustawiających barierki odgradzające rozmodloną ciemnotę od społeczeństwa.
Bronicie kilkuset przed milionami.
Czego się boicie?
Tej garstki oszołomów czy reszty, na którą dziś wychodzicie z pałami?
To nie ta garstka będzie was już niebawem rozliczać... płacić wam emerytury i pensje.
To my!
Oczywiście...
Można być wrodzoną idiotką jak Kempa...
Można być skurwielem pokroju Szyszki...
Można tym wszystkim także zarządzać jak pewien schorowany, brzuchaty, schizofrenik.
Wydaje mi się, że nadchodzi dla policjantów pora wyborów za kim się opowiadają. Mam nadzieję, że nie za propagowaniem "Mein Kampf", bo tego to już nikt wam nigdy nie daruje.

No to dałem kolejną okazję do usunięcia mojego posta z annałów internetu. Musicie jednak wpaść do mnie także po laptopa, bo wszystko zapisuję. Ostrzegam jednak, że mam trzy laptopy, komputer stacjonarny i kilka przenośnych pamięci. Przenoszę także wszystko w swojej głowie, a do niej dostęp mam wyłącznie ja.
Wesołych Świąt i mokrego dyngusa. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz