piątek, 10 listopada 2017

Tylko dla kobiet i ludzi myślących

Pomyślałem sobie tak:
Jest teraz piątek 10 listopada, godzina szesnasta dwadzieścia osiem. Za oknem zrobiła się czarna noc i trochę pada. Fani futbolu zapewne zdążyli już kupić sześciopaka, dwie paczki czipsów i... sześciopaka... na wszelki wypadek. Mam ich więc z głowy.
Co bardziej nawiedzeni pojechali na miesiączkę kaczystów, młodzież zaczyna chlać w pubach, a żony podchmielonych już kibiców kombinują zaś jakby tu, jeszcze przed meczem, zdążyć przebrać się w coś zwiewnego i wleźć na seks czata.
Bo prawdziwy entuzjasta czegokolwiek nie zawraca sobie dupy pierdołami w stylu: żona, mąż, dzieci, karmienie rybek, Seweryn Krajewski, dotarcie do istoty istnienia lub zalegający stolec.
Innymi słowy udało mi się przeczekać oblężenie oszalałych zakupowiczów i mogę udać się do Biedronki po soczek, mineralną i kiść bananów, czyli wszystko to, bez czego mogę się doskonale obejść, ale jeszcze nie kupiłem; bo każdy sms spod adresu "Gosiunia" wprawia moje nerwy w szamotanie pępka.
- To nie kupiłeś migdałów?! Ani niejałowej gazy!
Powoli zaczyna do mnie docierać dlaczego kobiece torebki, z każdą kolejną, stają się coraz większe. Niedługo zaczniecie wlec je za sobą jakiś cholerny wór św. Mikołaja!
Odbiegłem od tematu...
Pod Biedronką od razu dało się dostrzec przygotowania do wojny. Tłumy jak na marszu czarnych  parasolek, o zaparkowaniu można zapomnieć, a w środku ludziska zabijają się dupami w pogoni za dobrą zmianą.
Jakże słuszną linię ma nasza partia!
Pisdokracjo!
Opamiętaj się wreszcie, bo od darowanego nam dobrobytu, ludziom kompletnie pojebało się w głowach! Tylko kupują, żrą i tyją. Tyją, żrą i kupują! Jak tak dalej pójdzie, to imć Konstanty z Radziwiłłów, podda kraj Szwecji i, jak to powiedział inny imć, radziwiłłowski przodek imcia Konstantego, Wielki Hetman Litewski, imć Janusz Radziwiłł herbu Trąby, przytoczy słowa wielkiego swojego przodka skierowane do pewnego prostaka, któren wabił się Kmicic...
- "Oddałem ten kraj Szwedom, aby ich orężem drugiego nieprzyjaciela pohamować, wyżenąć go z
granic, odzyskać, co stracone, i w jego własnej stolicy mieczem traktat wymusić...
Słyszysz ty mnie? Ale w onej skalistej, głodnej Szwecji nie masz dość ludzi, dość sił,
dość szabel, aby tę niezmierną Rzeczpospolitą zagarnąć."

Jest wielce prawdopodobne, że mecz reprezentacji Polski już się zaczął. Nie wiem, ale mam to w głębokim poważaniu, bo żadne igrzyska nigdy specjalnie mnie nie rajcowały. Żywię także nadzieję,  że obchody 91 miesięcznicy przeszły do historii także.
A Biedronka wciąż jeszcze otwarta...


Bo to Biedronka rządzi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz