poniedziałek, 12 listopada 2018

Żona dla Kaczora

Pewna pani, wabiąca się Agnieszka Graff, jest bardzo wykształcona. Jest aż tak wykształcona i wyemancypowana, że wpadła na genialny pomysł. Autorytatywnie stwierdza bowiem, że wszyscy mężowie są zbyt rzadko przez żony bici. Mało tego! Często nawet w ogóle bici nie są!
I ona postanowiła to zmienić.
Tu kilka słów wyjaśnienia...

Pani Agnieszka jest chudą i odpychającą bździągwą w wielkich brylach i ma uszy jak Jurek Urban. Już sam fakt chęci poślubienia Agnieszki jest aktem nieokiełznanego masochizmu i tu Agnieszkę doskonale rozumiem.
Zapewne do codziennego aktu sprawiania mężowi łomotu wkłada najpierw coś z lycry i wpina piętnaście agrafek w łechtaczkę, aby się jeszcze pobudzić, a jej zestaw okutych stalą pejczów zadziwiłby niejednego Olbrychskiego. Ilością kajdanek obdzieliłaby pewnie kilka komisariatów, że o innych artefaktach nie wspomnę.
To tyle o Agnieszce.
Teraz jej mąż...
Bo Agnieszka męża posiada.
To fotograf i korespondent prasy francuskiej, niejaki Bernard Ossera.

I sprawa staje się jasna!
Ona go napierdala, a on kwiczy ze szczęścia, robi zdjęcia i wysyła wszystko niedopieszczonym Żabojadom.
W sumie to i jego trochę rozumiem, bo i ja wolałbym nadziać się dupą na pejcz, niż zjeść ślimaka w mandarynkowym sosie ze skrzydełkiem nietoperza na chrupko.
Zapewne pan Bertrand wożony jest w bagażniku, w rozpinanych na dupie gaciach i kolczatce.

I co? Można się bawić?

Ja wiem, że małżeństwo to bardziej totolotek, ale zdarzają się szczęśliwcy. Ciekawe jest także to, że z owego szczęśliwego małżeństwa powity został syn. Nie chciałbym być niegrzeczny, ale jeśli dotrwa to pełnoletności, to nie wróżę mu ciekawego życia. Salony sado-maso u nas raczej w odwrocie. Może gdzieś nad Loarą...

I tu dochodzę do sensu tytułowego zdania.
Ewidentnie są w Polsce, tu muszę przesadzić - "mężczyźni", którzy organicznie potrzebują co wieczornego łomotu i świetnie wiecie, kogo mam na myśli.


P.s.

Od dwóch dni internet aż kipi od Międlarów, rac, łysych łbów i Dudusia.
Chce mi się od tego rzygać i nie pisnę o tym ani słowa. Tu słowa na nic. To gówno trzeba po prostu posprzątać, a od tego są inni. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz