czwartek, 23 lipca 2015

Taki wpis zmęczonego idioty...

Chciałem wszystkim narobić smaku zdjęciem pięknie skomponowanego loda o smaku śmietankowo-toffi z borówkami, truskawkami, migdałami i jajo-koniakiem, ale rzuciłem się na niego jak sęp na padlinę i możecie mi tylko wierzyć na słowo, że był pyszny. Po dwóch dniach na listku sałaty i plasterku wędzonej szynki zjadam wszystko, co mi wpadnie w ręce. Chyba też wypłukałem z organizmu cały potas, bo ślinię się na widok pomidorów, których, na szczęście, zgromadziliśmy spory zapas.
Nie wiem czy pisałem, ale będąc w Anglii kupiliśmy raz pomidorki koktajlowe, które były tak pyszne, że poleciałem zaraz kupić kolejną porcję. Nie wiem ile było w nich chemii, ale u nas takich nie jadłem. Czasem zdarzają się niezłe malinowe, ale to już nie to co tamte. Miałem fatalne zdanie o angielskiej kuchni, która zawsze kojarzyła mi się z jakimś rozciapcianym ciastem utopionym w czekoladowym kefirze i herbatą z mlekiem, a okazało się, że nie miałem racji, bo są tam także potrawy dla ludzi prostych o podniebieniach niewyrafinowanych takich jak choćby Full English Breakfast czy Linconshire Sausage, albo Sunday Roast, który z początku brzmi znośnie, bo jest to zwykle pieczone mięso z sosem, pieczonymi ziemniakami i warzywami, ale już dodatki w postaci puddingu miętowego lub jabłkowego mnie przerażają.
W Skalnym Mieście w Czechach jest mały staw, w którym nie można łowić ryb. I słusznie, bo wcale nie trzeba. Wystarczy wsadzić rękę do wody i wyjąć potężnego karpia lub płoć, wypatroszyć i położyć na grilla.



Mokre sny wędkarza...
Znów zrobiłem się  głodny!
Ale żeby nie było tak, że ja tylko wciąż siedzę w domu i nawijam o pierdołach, to przyznam się, że czasem także pracuję. I tak, w wolnych chwilach, powstawało z takiego czegoś...



Takie coś...




... co może nie jest mokrym snem hollywoodzkiego dizajnera, ale nie obraża ich gustu. Od jutra mam kilka dni wolnych, które mi dają czas na zakończenie nieustających prac u mnie w domu, a później do roboty.
Lajf is brutal. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz