czwartek, 28 września 2017

Wieczorne polucje

Podjechałem przed godziną do Biedronki. Tłok jak przed meczetem w ramadanie, a przed sklepem policja łapie złodziei; ponoć grozili ochroniarzowi nożem (podsłuchałem rozmowę). Dzień jak co dzień... właściwie wieczór.  Złodzieje uciekli i policmajstry odjechały niezadowolone, a ja wszedłem po minimalne zakupy. Chwilę później słyszę zza pleców kolosalne jebudu. Myślę: pewnie złodzieje wrócili, ale nie...
To tylko jedna kobieta, o głowę niższa ok Kaczora, próbowała coś sięgnąć z lodówki oferującej nabiał, poślizgnęła się, wypieprzyła kopytami ze sto twarożków i na części z nich usiadła. Jej wyczesane dżinsy, pamiętające zapewne późnego Gierka (nie była to nastolatka... ), z lekka przemiękły. Poczułem się nieswojo, ale myślę... Może trza jej pomóc, bo wyraźnie ślizga się dupą po płytkach. Podchodzę więc do niej z miną ojca Pio i entuzjazmem Matki Teresy i co widzę? Bebłanie się tyłkiem w twarożkach i totalny burdel w promieniu trzech metrów od upadku nie przeszkadza jej gadać przez różowego smartfona z wypasioną klapką z krokodylej skóry zapewne. Oby tylko trawiła laktozę - pomyślałem - bo syf mógłby być sporo większy. Trawiła. Dziesięć minut później, stojąc w kolejce do kasy, minęła mnie ze swoją uświnioną twarożkami dupą ględząc prze telefon jakby nic się nie stało.

Pewnie wielu z Was na tyle mnie już poznało, że domyślacie się dalszego ciągu mojej opowieści...

Pis także wpadł dupą w twarożki. Rozgniótł je, wyślizgał się na nich, a teraz udaje, że nic się nie stało. I łazi z popapranymi portkami pieprząc swoje nonsensy z nadzieją, że nikt niczego nie zobaczy.
Otóż widzimy! Nasza rola tylko w tym, aby im to uświadomić i kazać po sobie posprzątać. Bo jak tego nie zrobią, to zadzwonię po policję i każę im łapać złodzieja.
Tylko gdzie ta policja?
Pojechali ochraniać kolejną miesiączkę pierwszego faceta, który boryka się z jej problemem.

Facebook odblokował mi wczoraj dostęp do mojego profilu i mogę, w dalszym ciągu, jeździć po pisie ile tylko moja dusza zapragnie. A ona pragnie coraz więcej! Wierzcie mi!
Powodem, dla którego mnie zablokowano było zdjęcie rzeźby z muzeum w Neapolu przedstawiające Satyra pieprzącego osła z wpisu pt. "Kończ Waść, Wstydu oszczędź!".

Ignorancja, ciemnota i brak policji, takie to dobrodziejstwa serwuje nam dziś pisowska swołocz, ale  prędzej padnę trupem, niż dam się komukolwiek z nich zastraszyć.



To też pornografia? Spytajcie Sobeckiej.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz