piątek, 14 września 2018

Musicie to wiedzieć!

Duduś odznaczył Orderem Orła Białego:

Są to (w kolejności alfabetycznej): Stefan Banach, matematyk; abp Antoni Baraniak SDB; bp Juliusz Bursche; Ignacy Daszyński, polityk; Roman Dmowski, polityk; ks. Szymon Fedorońko, duchowny prawosławny; Halina Konopacka, lekkoatletka; Hilary Koprowski, lekarz; Janusz Korczak (Henryk Goldszmit); Wojciech Kossak, malarz; Zofia Kossak-Szczucka; Leon Kryczyński (Mirza Najman), prawnik, historyk i działacz społeczny; Kornel Makuszyński; Olga Drahonowska-Małkowska i Andrzej Małkowski, współtwórcy polskiego harcerstwa; Stanisław Mierzwa, adwokat i działacz ruchu ludowego; Jędrzej Moraczewski, polityk; Leon Petrażycki, filozof i działacz polityczny; Maciej Rataj, polityk; Władysław Stanisław Reymont; Maria Skłodowska-Curie; generał Stanisław Sosabowski; Baruch Steinberg, naczelny rabin Wojska Polskiego, zamordowany przez NKWD w Katyniu; Karol Szymanowski, kompozytor i Stefan Żeromski.

Wprawne oko zobaczy, że na owej liście jest pięciu księzulków, trzech polityków, jacyś działacze polityczni, kilku artystów, generał, matematyk...
No i Maria Skłodowska-Curie.

Nieśmiało przypomnę, że owa wielka dama światowej nauki, wyjechała z Polski w roku 1891 i nie wróciła nawet po pierwszej wojnie... Nie śmiem nabijać się z Pani Marii, ale sądzę, że, gdyby żyła, z pewnością oddałaby swój order Mikołajowi Kopernikowi.
Weźmy teraz takiego Reymont...
Dostał Nobla za "Chłopów", ale ponieważ chłopy to dziady, powinien przekazać order Mickiewiczowi. Jak najbardziej pośmiertnie. 
Żeromskiego pewnie uhonorowano za wizję szklanych domów w programie Żule+.

Dobra, mógłbym się tak znęcać na Dudusiem do rana, ale, ponieważ mam dobre serduszko, podrzucę mu kilka dodatkowych postaci, którym przeróżne odznaczenia i medale by należało przyznać.

Weźmy takiego Jana III Sobieskiego...
Jak większość zapewne słyszała, skroił Turkom dupy pod Wiedniem, a w nagrodę otrzymał jedynie galopującego syfa od swojej Marysieńki.

Panie Duduś! Może by tak Virtuti Militari?
Dostało go już dwadzieścia sześć tysięcy luda, a on co? klozetowa szczotka?

"Jaś nie doczekał"... napisała w przypływie jasnowidzenia Konopnicka, która także musi jeszcze poczekać.

A cóż powiedzieć o zasługach Andrzeja Kmicica na Jasnej Górze?
No może chociaż jakiś Brązowy Krzyż Zasługi za skopanie dupy Kuklinowskiemu?

"Krzyż z Mieczami Orderu Krzyża Niepodległości", jak dał w pysk, należy się Władysławowi Jagielle! Ma ktoś jakieś wonty?  A może wąty?

Dlaczego?
Nie pojmuję...
"Krzyża Prymasa 1000-lecia" nie powieszono jeszcze na szyi Mieszka I? To kto wpuścił tę sukienkową swołocz między Wisłę a Odrę? Antyszczepionkowcy?

Pewnie zadajecie sobie teraz pytane: A jak to zrobić, skoro już nie żyją? Głupie pytanie. Duduś swoje sposoby widać ma. Zapytajcie jego.
Jedynym, którego można uhonorować czymś, że się tak wyrażę... namacalnym, i zawiesić mu coś  na szyi, jest Zygmunt III Waza, który sterczy na swojej kolumnie już cztery wieki. Rządził nieudolnie krajem blisko pół wieku, ale był dobrym katolikiem i też mu się należy, jak psu zupa, co najmniej, Krzyż Zasługi dla Bazyliki św. Brygidy w Gdańsku.

Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz...
Dlaczego nikt z odznaczonych dudusiowymi orderami nie ma w naszym kraju żadnego pomnika, a krasnal bliźniak ma ich już kilkaset?
Za chwilę dojdą nas plotki, które po dwóch latach staną się naszą świetlistą prawdą, że Lesio, w przerwach na odkrywanie tablicy Mendelejewa, stworzył większość polskiej literatury pisanej, wstrzymał słońce, zajebał Turków, napisał Króla Rogera i II Sonatę Fortepianową A-dur. Jebnął rekord świata w rzucie dyskiem i wymyślił matematykę.
No to ja się teraz pytam...
Po chuj nam rozdawać medale wszystkim nieżyjącym?
Cholera, zapomniałem. Lesio tyż nie żyje! Ale jest jego bliżniaczek!
Zawieście mu więc te wszystkie odznaczenia, medale, ordery... i niech spierdala na bambus.

Gwarantuję wszystkim, że bez tego dupka światu nic nie grozi. Albo inaczej...
Wiele przestane grozić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz