piątek, 5 października 2018

Cysorz w Hollyłódź

Do Łodzi zjechała niedawno śmietanka pisowskiej inteligencji z Jarosławem Niewielkim na czele. Zakotwiczyli w wyremontowanych niedawno od podstaw pofabrycznych budynkach Grohmana, a zwących się dziś Łódzką Strefą Ekonomiczną i zaczęli nadawać swoje farmazony.
O Łodzi wie najwięcej cysorz rzecz jasna. Przyjeżdża tu bowiem nieustannie od lat, parkuje swoje auto w okolicach ulicy Piotrkowskiej, przechadza się po centrum i odwiedza nocne kluby...
A to zagra coś na gitarze i zaśpiewa dla przechodniów, a to walnie sztacha maryśki ze starymi kumplami z wojska, czasem jebnie piwo i wraca. Łodzianin z krwi i kości, który zna bolączki mojego miasta najlepiej.

Niemal przez ścianę z Grohmanem jest, a raczej była, największa fabryka w Łodzi, którą zaszczycił kiedyś Papa Drugi swoim przenajświętszym obliczem. Nazywała się UNIONTEX. Właściwie to także było Grohmana, ale do spółki z Scheiblerem. Ci dwaj, i Izrael Poznański, dwóch Szkopów i Żydzisko, zrobili z miasta centrum europejskiej produkcji tkanin. Budowali nie tylko fabryki. Powstawały domy dla pracowników zakładów, szkoły, szpitale, parki i cała reszta infrastruktury potrzebnej do życia w dużym mieście.
Oczywiście byli i inni fabrykanci, ale nie będę się nad tym rozwodził.
Dlaczego, tak obeznany z Łodzią Jarek, nie wybrał na swoje lotne spicze popapieskiej fabryki? Dwa grzybki w barszczu to dla niego za wiele?
Nie.
Uniontex to dziś kupa gnoju i setki poprzechylanych i dziurawych budynków, do których strach się nawet zbliżyć, a obecność JPII pomogła fabryce jak foce czapka.
I żeby nie było...
Włodarze miasta, z panią Zdanowska na czele, której osobiście nie lubię, systematycznie pozbywają się resztek tego syfu i budują wszystko od zera. Tak powstała owa Strefa Ekonomiczna, do której żoliborski znawca Łodzi łaskawie kazał się przywieść i zapowiedział, że..
Cytuję z pamięci...

- Trzeba walczyć, walczyć i jeszcze raz walczyć w budowaniu łódzkiego społeczeństwa! Powtarzam: praca, wysiłek, wiara i jeszcze raz wiara. Trzeba wierzyć i zwyciężymy!

Pamiętacie ten skecz...

- Ty chuju jebany! Ty zapluty kłamco! Wypierdalaj stąd i żebym cię więcej tutaj nie widział! Ale mi skurwiel ciśnienie podniósł! Ty chuju ty! Czy ty myślisz, że w Łodzi jest osiemset tysięcy debili?!

A teraz zobaczcie tę rozsypującą się Łódź; tonącą w śmieciach i syfie katastrofę, którą jedynie tylko  ów pokurcz, obserwujący świat z wysokości półtora metra, chce nam naprawić.

















Zapraszam do mojego miasta wszystkich, którzy nie chcą nam tu niczego budować. Sami damy sobie radę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz