Pamiętam świetnie, miałem taką książkę o małpach, z lat trzydziestych ubiegłego wieku, ale nie mogę jej znaleźć. Zawsze brakuje mi cierpliwości to wertowania ich po kolei.
Nieważne.
Były w niej trzy zdjęcia tej samej małpy z różnymi minami. Jedna wyrażała radość, druga smutek, a trzecie chyba strach. Niezwykle sugestywne.
W dobie internetu i fotografii cyfrowej, mam zdjęcia lepszej i bardziej sugestywnej małpy.
Wabią ją Antoni.
Zatem...
Co wyraża twarz małpy?
Boisz się trochę... I słusznie, bo mam na ciebie kilka papierków!
A nie mówiłem?
Nie pękaj. Chwilowo zostaną u mnie...
Ma się tę władzę!
Ale uważaj...
Na twoje szczęście mam za godzinę spotkanie, więc powoli luzuję...
Z młoda i ładna menścizna.
Niemal mnie roznosi.
Luzik. Ta bomba ma tłumik!
Wytrzymam!
Nie wytrzymałem! Dżizus!
Tera to bym zajarał.
Trza wracać do polityki
Po jaki chuj ja tu przyjechałem?
Chyba po tę bombę z tłumikiem...
Ten pan zna się na tym lepiej. Kiedyś podał pani magister, w aptece, czopek na wiatry...
I tym zasłużył na medal. Mnie też go zaaplikował. Osobiście.
Trochę po nim ode mnie capiło, ale tylko przez pół godziny.
I, jak widzicie sami - pomogło!
Misiek. Zapracowałeś na Złotego Globa.
A wy możecie mi skoczyć...
I Maryja zawsze dziewica też!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz