W maju 1962 roku powstał zespół The Rolling Stones. Jego założyciel,
Brian Jones, był wówczas sprzedawcą w sklepie, Mick Jagger uczył się w
London School of Economics, a Keith Richards szukał roboty. Reszty w
zasadzie jeszcze nie było. Nie ma co tego wałkować. Wszyscy mieli fijoła
na punkcie rock'n'rolla, dragów i panienek, czyli... byli normalnymi
ludźmi od młodości.
Bo jeżeli ktoś, w wieku lat dwudziestu, myśli o
przemijaniu, filozofii, modlitwie i podobnych duperelach, to jest
jebnięty w dekiel. Oczywiście, że nie wszystkim wyszło to później na
dobre, ale to już jest zupełnie inna historia.
Wszyscy ze składu Stonesów byli dziećmi klasy pracującej i byli prości jak dzida.
I nie mieli najmniejszej ochoty kłaniać się nikomu w pas lub udawać kogoś, kim nie byli.
Łatwo się dziś zorientować po czyjej stronie była racja.
Kapela
istnieje 56 lat, a już 51 lat temu grali w Warszawie jako super
gwiazdy. Podobno dostali za koncert wagon wypełniony wódką, bo
przelicznik złotówki do funta był straszliwie chujowy, a nasz kraj wódką
wszak stoi.
Gdzieś na początku mojego liceum, w czasach, w
których Jagger obrabiał pewnie już drugą żonę, a ja pozowałem na
wielkiego artystę plastyka i większość czasu spędzałem z ołówkiem w
ręku, wpadło mi w oko zdjęcie Briana Jonesa. Znalazłem je dziś, ale
opublikuję na końcu wpisu. Niestety, do czasu kiedy dorosłem, zdążył się
utopić w swoim basenie.
Rysowałem jego twarz z pięćdziesiąt razy. Tak jak Morrisona, Hendrixa czy Janis Joplin...
Mick
Jagger za dziesięć dni skończy 75 lat. Nie zrobił w swoim życiu niczego
wielkiego. To tylko wokalista angielskiej kapeli. Miał kilka żon i ma
sześcioro dzieci (chyba, bo nie mogę się doliczyć...), zaliczył ponoć
cztery tysiące lasek.
Ma na swoim koncie dwieście milionów funtów i jest cholernie inteligentnym angielskim dżentelmenem.
I jeżeli mówi, że jest za stary na sędziego, ale nie tak stary, aby śpiewać, to...
... cała pislandzka hołoto!
Mordy w kubeł!
Prawdziwy król do was mówi!
Twoja interpretacja, śmieciu, tego co MJ powiedział w Polsce jest wyssana z dupy. Ssij dalej
OdpowiedzUsuń