poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Wodogłowie

Mam dziś venę tfurczom.
I kto powiedział, że pislandia nie inspiruje? Wprawdzie zabrali mi pomysł kontynuowania historii rodu Piastów z dynastii Kaczyńskich, ale od czego jest wyobraźnia? A ta gna mnie zawsze do przodu. Wynik może być tylko jeden...

Jest rok 2021...
Po kolejnych, miażdżących, wyborczych zwycięstwach Prawa i Sprawiedliwości nad inteligencją, po miesiącach błagań i setkach podniosłych mszy, wciąż rączy jak kozica poseł Kaczyński, deklaruje się zostać wreszcie królem. Tłumy na ulicach szaleją, jest kilka przypadków samospalenia ze szczęścia, posłanka Klempa przeżywa swój pierwszy orgazm, a czterechsetna miesięcznica przebywa comiesięczną pielgrzymkę czołganiem przez pełzanie, dzielnie utrzymując mrugające świece między dolną wargą, a górną koronką od lewych ósemek po prawe szóstki. Bulterierowa telewizja wznosi się na wyżyny i relacjonuje (już chciałem napisać: "wyświetlając") krzyżową drogę pochodu ozdobioną długimi stróżkami cieczy, którą TVN demaskuje jako połączenie banalnej śliny ze znanym specyfikiem do płukania sztucznych szczęk z siłą wodospadu.
Koronacja to wielki sukces!
Pozłacaną karetę ciągnie dwunastu najprzystojniejszych szesnastolatków z młodzieży wszechpolskiej, Dżej Pi Tu Trzeci (następca Franciszka), przysyła list gratulacyjny. Z całego świata zjeżdżają się przywódcy całego świata. Delegacja z Węgier; jest ktoś z Kolumbii Wschodniej i Zachodniej Ugandy, Północna Korea i Południowe Seszele. Premier Izraela przysyła swoją konkubinę. Są wszyscy i profesor Pawłowicz.
Ordo coronandi spoczywa w szlachetnych dłoniach Sasina. Osiemdziesięcioletnie dziewice sypią z umieszczonych na cynkowo-aluminiowo-magnezowych balkonikach, pokrytych polerowanym srebrem zresztą, brylantowych pojemników, płatki róż na asfalt. Woźnicą karocy jest sam ojciec Rydzyk. Kareta też zresztą jest jego. Wozi w niej dobre słowo.
Wskrzeszony, na okoliczność, Marcello Bacciarelli dwoi się i troi, aby wszystko uwiecznić.
Orszak zmierza na Wawel.
To długa droga, a autor bezpośredniej relacji (Dzień Dobry, to ja), zostaje aresztowany i  internowany.
Desperatów pragnących dożyć tej chwili zachęcam do stosowania suplementów diety na powiększenie wodogłowia.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz