poniedziałek, 15 stycznia 2018

Aborcja...

...to kolejny temat z gatunku tzw. "tematów odgrzewanych". Leżą sobie one po zamrażarkach czekając na czas, aż w lodówkach zabraknie świeżego mięsa. Widocznie ostatnio zabrakło...
Gdyby ktoś jeszcze nie zrozumiał, to tłumaczę...
Żadnego z polityków nie interesują losy płodów w łonie matek. Podobnie każdy klecha ma to głęboko w dupie, bo taki płód to ani ochrzcić, ani pochować... Biblia także o tym dyskretnie milczy zatem... brak odniesień. Więc o co tyle rabanu?
Ano dlatego, że każdy człowiek ma na ten temat własne zdanie, którego będzie bronił jak niepodległości. I jest kompletnie bez znaczenia, czy ma lat osiemnaście, czy osiemdziesiąt.

Zwróćcie uwagę...

Dlaczego ustawę o całkowitym zakazie przerywania ciąży nie referuje, na przykład, Pawłowiczówna lub Sobecka, a zawsze jest to jakaś młoda i niebrzydka niewiasta? Dlaczego na ulicach tak mało słychać głosów ludzi, których to potencjalnie może dotyczyć, a zawsze są to obleśne babska  krążące zazwyczaj między kościołem a zakrystią?
Bo liczy się elektorat. Ilość przechodzi tu w jakość. Tak zdobywa się punkty.
Gdyby ktoś mnie dziś spytał czy jestem za zabijaniem dzieci, to dostałby w mordę. Gdyby zapytał czy aborcja powinna być legalna, odpowiedziałbym - tak! To dwa jakże różne światy mające się do siebie nijak.
Zaraz usłyszę argumenty w stylu:
- A może z takiego płodu wyrósłby kiedyś jakiś drugi Einstein lub Archimedes?
A czemu nie Breivik lub Hitler?
Na tych drugich szansa jest większa.
Zostawmy przerywanie ciąży sumieniom kobiet, których ta sprawa dotyczy; a tych, którzy chcą na ludzkim nieszczęściu zbijać polityczny kapitał, wypierdolmy na śmietnik. Nie widzę innego rozwiązania...
Chyba że jest to rozwiązanie będące efektem miłości dwojga odpowiedzialnych ludzi, które doskonale zdają sobie sprawę z konsekwencji przywołania na świat nowego człowieka.
Ja nie zaznałem bowiem w swoim życiu większego szczęścia od faktu bycia ojcem.
Jeżeli wie o tym ode mnie więcej poseł Kaczyński, to, kurwa mać, słucham!






Czuję ogromny wstręt publikując zdjęcie tego skurwiela, ale ciekawi mnie co dziś sądzi o swoim synalku jego mama...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz