niedziela, 28 stycznia 2018

Sokratesowa Pięta Tarczyńskiego

Nastały takie czasy, - powiedział Sokrates, nie ja... - że aby z kimś mądrym porozmawiać, trzeba gadać z samym sobą.
Nie  mam zamiaru tą sentencją nikogo obrazić, bardziej dopieścić; wszak każdy z nas uważa się za najmądrzejszego na świecie.
I cóż z tego, że jedynym stworzeniem, które zawsze przyzna nam co do tego rację, jest wyłącznie nasz udomowiony czworonóg.
Skręcam teraz w niebezpieczne rejony, bo mam w domu tylko żółwia, który jest głuchy i bezmyślny jak kij do krykieta, ale przyznaję, że i mnie czasem dopada nonsensowna próba wyłożenia mu swojego zdania na jakiś temat. Pognębiając siebie do do reszty, przytoczę jeszcze raz Sokratesa...

- Kto będzie miał dobrą żonę, ten będzie szczęśliwy, kto będzie miał złą, zostanie filozofem.

Na swoją obronę muszę dodać, że ja filozofem nie jestem. Ufff! Chyba się wybroniłem...

Ze smutkiem zostawię Sokratesa w spokoju, choć mógłbym o nim marudzić przez wiele godzin.
Zmarł grubo ponad dwa tysiące lat temu i zostało niewielu takich, którzy go doceniają.
Dziś mamy filozofów na miarę naszych czasów.
Jakie to czasy?
Zerknijmy do annałów...

Kaczyński

- Chciałem rządzić, już gdy miałem 12 lat. Premierem zamierzałem zostać mając lat 34, a skończyć rząd, mając lat 91. To byłby rok 2040. To jeszcze strasznie dużo czasu.
- Fundamentem polskości jest Kościół i jego nauka.
- Głodówka to nie jest niezjedzenie kolacji. Jak będą w stanie głodu przez, dajmy na to, trzy dni czy dwa choćby, to wtedy będzie można mówić o głodówce. Na razie nie zjadły kolacji. To nikomu jeszcze nie zaszkodziło.
- Historia Polski, jak każdego narodu, nie jest idealna. Mieliśmy bohaterów, mieliśmy i hołotę, to jest zupełnie oczywiste. Po 1945 roku ta hołota mogła tryumfować, socjalizm to był ustrój hołoty dla hołoty, można powiedzieć...

To powiedziałem ja, Jarosław Kaczyński, rocznik 1949.

Mazurek

- Patrzę na niego i myślę sobie: mój Boże, co ja bym zrobiła, gdyby to mój syn taki był?
 Z krzyżówki konia z osłem zawsze wychodzi muł, panno Mazurkówna!

Krycha

- Ja z takimi piersiami wstydziłabym się wyjść na ulicę, straszyć facetów!
Z takimi jak Beatka czy Jarek?

Pięta

- Ogłaszam przedświąteczny bojkot piwa Paulaner. Nie mam nic do piwa, ale menedżerowie firmy sprzedającej Paulanera w Polsce postanowili umieścić reklamę piwa w Wyborczej. To oznacza BOJKOT produktu (...). Czasami bywam w Warszawie, przy placu Trzech Krzyży jest taka mała knajpka Adler, tam chodzimy coś zjeść, zamawiamy Wasze piwo i rozmawiamy o polityce. Teraz już tak nie będzie, dalej będziemy tam przychodzić, ale Paulanera już nie tkniemy. Reklamujecie się w Wyborczej? Jak wam nie wstyd?! Reklamujecie się w gazecie, która popiera zabijanie nienarodzonych dzieci, homomałżeństwa i esbecką agenturę. Nie pijemy już Waszego piwa. BOJKOT.
- Jeżeli uczciwie głodują, to schudną.

Dżon Mery Jackowski

- Ten wynik 27:1 to jest totalny bullshit.
- Niemieccy bojówkarze o mentalności Hitlerjugend, którzy przyjechali do Warszawy, by bić polskich patriotów, są przedstawiani jako „antyfaszyści”. Jeszcze w pokoleniu przed nami homoseksualizm był oficjalnie uznawany za dewiację i chorobę. W 1991 r. pod naciskiem lobby homoseksualnego, na wniosek Parlamentu Europejskiego, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) usunęła homoseksualizm z listy chorób w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Zaburzeń. Dziś za nazwanie rzeczy po imieniu można trafić do więzienia.


 Jakie czasy - tacy filozofowie...

A co na to Sokrates?
- Puste worki nadyma wiatr, a bezmyślnych ludzi – próżność!
- Tyle tu rzeczy, których mi nie potrzeba!
- Weź tyle, ile potrzebujesz, daj tyle, ile możesz.
- Wypoczynek to największe z dóbr!

Na koniec wypada mi dodać tylko jedną myśl Norwida...

- Im więcej czytam o Sokratesie, tym mniej się dziwię, że go otruto. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz