niedziela, 25 lutego 2018

Pislamabad czyli świat imienia Lecha Kaczyńskiego.

Teraz im zaczął przeszkadzać Chopin.
To taki dziewiętnastowieczny rybałt-rzępoła z pierwszej połowy dziewiętnastego wieku. Na dodatek pół-Francuz i gruźlik z manią obsesyjnego walenia w klawisze. Kto by dziś o nim pamiętał i po co!?
Won z historii!

Warszawa
Aleja Armii Ludowej.
Aleja czego?
Aleja Lecha Kaczyńskiego. No!

Bydgoszcz
Aleje Planu 6-Letniego.
Aleje czego?
Aleje Lecha Kaczyńskiego. No!

Gdańsk
Ulica Dąbrowszczaków.
Ulica kogo?
Ulica Lecha Kaczyńskiego. No!

Łódź
Plac Zwycięstwa.
Plac czego?
Plac Lecha Kaczyńskiego. No!

Bełchatów
Ulica 19 Stycznia.
Ulica czego?
Ulica Pary Prezydenckiej. Wiadomo jakiej! No!

Starachowice
Ulica Józefa Krzosa.
Jaka ulica?
Ulica Jadwigi Kaczyńskiej. No!

Krajowa Szkoła Administracji Publicznej.
Jaka szkoła?
Lecha Kaczyńskiego
No!

Świnoujście

Gazoport. Terminal LNG imienia Lecha Kaczyńskiego. No!

Macie dość tej wyliczanki?
No!
Świętej pamięci brat wodza pislamii zdobywa tereny, o których nie śniło mu się za życia, a brat świętej pamięci brata wcale nie jest wariatem. Jest tylko małym i chorym człowieczkiem opętanym manią wielkości, któremu zaczęło się wydawać, że nieuchronnie wymierający ród Kaczyńskich będzie można przedłużyć zmieniając nazwy ulic, szkół czy fabryk. 
No... jak się nie ma czego przedłużać...
Otóż informuję pana, panie Kaczyński...
Mania wielkości wepchnęła w dupę historii większych tuzów intelektu niż pan, panie Kaczyński.
No!
I żebyś pan nakazał postawić jeszcze milion pomników ku czci swojej rodziny, to w dwa lata po pańskiej nieuchronnej śmierci zostaną one jedynie kupą gówna pańskiej gównianej manii wielkości.
No!

I co? Karzesz mnie pan teraz zaaresztować?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz