piątek, 24 lutego 2017

Jeden kościół na jednego mieszkańca

Alfred Hitchcock powiedział tak: Film jest zły wtedy, jeśli ktokolwiek z publiczności, chociaż na chwilę, może odwrócić oczy od ekranu.
TVP robi coś dokładnie odwrotnego, nawet przez chwilę nie się zerknąć.
Aktorzy marni, scenariusze fatalne, agitka goni agitkę, a w przerwach się modlą. Powinno im się zacząć płacić abonament żeby przestali nadawać.
Z wszystko, czego tknie się pislandia, zaczyna wiać grozą.

Wcale nieźle pamiętam czasy Gierka i staczający się w przepaść PRL, czasy dwóch programów i... słowa Pawlaka z "Kochaj albo rzuć":
"Programów u nas dużo, ale telewizja jedna".
Jestem pewien, że jest to mokre marzenie dzisiejszych rządzących. Może już nie dwa programy, nie te czasy, ludzie przecież lubią oglądać telewizję "Trwam" i "Republikę"... Wystarczy!
Dla elektoratu cycorza próba ogarnięcia takiego natłoku informacji to i tak zbyt wielki wysiłek intelektualny. W sumie można by było zaabonamentować Rydzyka i wszystko stałoby jasne. Ekipa wszak wszędzie ta sama, a oszczędziliby na przejazdach ze stolicy do Warszawy.

Wczoraj wieczorem zaplątał się na mój profil jakiś prawicowy mózg w okularkach chwalący się swoim wizerunkiem w garniturze na tle kilku monitorów z niejasnymi wykresami.
Po serii nudnych komentarzy o intelekcie pewnej koleżanki, z wrodzonym sobie geniuszem dociekł, że należę do KOD-u i wstydzę się to tego przyznać.
Facet ma potencjał.
Należę także do wąskiej grupy astronautów NASA, płacę składki Al Kaidzie i startowałem w Tour de France. Do KOD-u jeszcze nie należę, podobnie jak do SLD, PO, Nowoczesnej i Partii Razem. Nie żebym ich jakoś namiętnie nie lubił, mam zwyczaj nie należeć. Wyokularowany członek partii cysorza był jednak bezwzględny. On wie, że należę i kropka. Zapewne powiedziały mu to jego wykresy.
Pislandia bowiem wie wszystko!
Nareszcie doczekaliśmy czasów wszechwiedzących Übermenschów, pełen szacun!
Ludziska Kochane! Przestańcie wreszcie zajmować się myśleniem!
Nie dla psa kiełbasa. Cysorz Jarosław, poseł Sasin, pani profesor i ten od wycinki stuletnich buków wiedzą od Was lepiej. I musicie się dużo modlić! Najżarliwiej zaś wchodząc na jezdnię...
Bo a nuż któreś z ziemskich wcieleń boga będzie zapierdalało na kolację.

Wracając do Hitchcocka...
"Bez szminki aktorzy stają się mało rozgarniętymi dziećmi".
Naszym aktorom, w ciągnącej się właśnie najnudniejszej noweli wszech czasów, żadna ilość szminki nie pomoże, bo spod niej zawsze będą wyzierać twarze głupich i złośliwych klaunów.

   



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz