czwartek, 20 marca 2014

Lombardia, to kraina w Italii. Solferino zaś, to wiocha w jej obrębie. W czerwcu 1859 roku Francuzi z Austrią spotkali się tam, aby się wzajemnie wyrżnąć w kolejnej nonsensownej bitwie o nic. Ale to ich sprawa, ja nie o tym. W przeddzień bitwy ugotowano żołnierzom zupę, która z czasem przejęła nazwę rzeczonej wiochy. Jej oryginalny opis daruję wszystkim, bo jest to jakaś breja na bazie rozciapcianego jajka. Sto pięćdziesiąt lat ewolucji kulinarnych zmieniło nietrafiony pomysł w smakowitą zupkę, której sprawdzony przepis przedstawiam.

- Trzy Papryki
- Mały brokuł
- Trochę kalafiora
- 20 dkg fasolki szparagowej
- 30 dkg gulaszowego
- dwie łyżeczki koncentratu pomidorowego
- Kilka ziemniaków
- Jedna marchew
- Przyprawy

Podsmażamy w garnku mięsko z cebulką. Zalewamy wodą, dodajemy pieprz, liść laurowy i gotujemy pół godziny. Kroimy w międzyczasie paprykę, brokuła, marchew, kalafior i ziemniaki. Obieramy fasolkę. Najdłużej gotuje się fasolka zatem ją jako pierwszą wrzucamy do wywaru; i po kolei całą resztę... Zakładam, że wiecie co gotuje się krócej. Dodajemy tylko, ale za to dużo, mielonej papryki, ja dodaję całą paczuszkę i... koniec. Sól i pieprz do smaku.
Zupa Soferino, mniam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz