wtorek, 6 grudnia 2016

Miss pis

Rozwiązanie nurtującego mnie problemu, dlaczego posłanki pis charakteryzują się brakiem szyi, jest trudniejsze od trzaśnięcia obrotowymi drzwiami. Spróbuję jednak to rozgryźć...
Moja ulubiona kobieta prawicy, Dama Zakonu Rycerzy Grobu Bożego w Jerozolimie, członkini Funduszu Ochrony Życia Diecezji Toruńskiej, instruktor naturalnego planowania rodziny, najokropniejszy troll spośród trolli i posłanka pis w jednym, szyi nie ma. Odnoszę nawet wrażenie, że jej głowa wyrasta prosto z odwłoka. Nie ma także połowy czoła, w miejsce którego wyrosły jej włosy.
Zilustruję to zdjęciem...


Bliska znajomość z Rydzykiem wywindowała tego babsztyla do sejmu i zaczęło się jej wydawać, że teraz tylko już wystarczy trzymać krowy za wymiona, a one same będą podskakiwać, aby się wydoić. Dla mnie to pierwszy przypadek cyklopa, który umie zrobić zeza. Spłyńmy teraz po gładkim ciałku Sobeckiej wprost na Klempę.


Cóż...
Tej też się wydaję, że urodziła się w chacie, którą sama wcześniej zbudowała. Wątpię czy dociera do tej pani, że jeżeli pierdyknie sobie pasemka, a fryzjer zarzuci figlarnie jej grzywę na bok, to mój plemnik, na taki widok, pokona trzynaście prezerwatyw.
Pisowcom wydaje się, że zrobią bezprzewodowy kabel i wypiją całą wodę ze wszystkich kranów podpierając się idiotami pokroju Pawłowiczówny, która, jak to rzekła, jest w stanie sama otoczyć całą armię. Chociaż w sumie...


Ale nie, to jak próba nasrania we własne stringi.
Zbrzydziłem się okrutnie.
Madamme Wróbel też nie należy do łabędzi.


 No i to imię, Marzanna... Poczekaj do wiosny.

Nie rozgryzę dziś tego tematu. Nawet nie zamierzam, ale sądzę, że wszystkie te panie (sic!) stołują się u mojej kolejnej faworyty...


Ależ zbrzydziłem sobie wieczór!  Chyba przyśni mi się Chuck Norris, który zapewnia, że Kiedy Kolumb dopływał do Ameryki, to on na niego czekał z kolacją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz