Lojalnie uprzedzam, że mój dzisiejszy wpis zapowiada się na dość długi. Proszę jednak przeczytać go cholernie uważnie do samego końca. Szykowane przez pis zmiany w edukacji są niesłychanie groźne i mają na celu jedno... całkowite odmóżdżenie wykluwającego się właśnie pokolenia.
Żartuję często z historii, ale mogę sobie na to pozwolić z jednego prostego faktu... Znam ją, interesuję mnie, a ta, jak żadna inna nauka, pozwala na wyrobienie własnego zdania na wiele potencjalnych zagrożeń na przyszłość. Historię zwyczajnie trzeba znać i kropka!
To jedna strona medalu...
Drugą, jest kompletnie niezrozumiała dla mnie niechęć, bezapelacyjnie większej części Polaków, do niej właśnie.
Niech wreszcie dotrze do jakiegoś czerepa, że na braku znajomości historii, co kilkadziesiąt lat, odradzają się te same szowinizmy prowadzące w efekcie do powielania działań kończących się zawsze tak samo... Kolejną wojną!
Jeżeli znajdzie się teraz ktoś, kto przedstawi rozsądne argumenty, że się mylę, to kupię mu Rolls Royce'a.
Krótki i łopatologiczny przykład...
Przez wieki wszyscy oskarżali polskich Żydów, że zajmują się handlem... Dlaczego? Ano zwyczajnie. Mieli zakaz kupowania ziemi!
Co im więc pozostało? Zdechnąć z głodu?
Litości...
Nie sądzicie, że należałoby to jednak wiedzieć?
No to wracam do dzisiejszości.
Pani Zalewska, z woli Jarosława, minister od "edukacji" WASZYCH DZIECI tworzy od nowa całą historię.
Czegóż to się z niej dowiadujemy?
Tysiąc lat ochrzczonej Polski zaowocowało trzema kobietami. Pierwszą była żona Mieszka I - Dobrawa, drugą, pierwsza z czterech żon Jagiełły i królowa Polski zarazem, święta Jadwiga. Trzecia to Maria Skłodowska-Curie...
I szlus. Więcej nie było.
Znam ten ranking, krąży w internecie od lat i jest obrazem intelektualnej nędzy i rozpaczy.
Najbardziej zasłużonych mężczyzn było za to aż dziesięciu! Prym wiedzie oczywiście DżejPiTu, którego program Zalewskiej wplótł w każdy nauczany przedmiot prócz Wf-u. I tu widzę niewybaczalny błąd. Wojtyła, jako światowej sławy kajakarz i taternik, nie zasługuje na taki dyshonor!
Zostawię to. Zbadajmy biologię.
Antykoncepcja to przede wszystkim moralność. Nawet nie chce mi się tego rozwijać...
Zalewska określa także trzy hmmmm... wersje rodziny. Jest otóż rodzina "pełna", "niepełna" i "zrekonstruowana". Rodzin bez pary nie ma. Szkoła ma za zadanie wzmacniać proces identyfikacji z własną płcią oraz ukazywać jedność pomiędzy aktywnością seksualną, a miłością i odpowiedzialnością. Wniosek? Seksu dla przyjemności nie ma, jest tylko prokreacja.
Czyli...
Taki zakochany na zabój młodzian, w zakochanej w nim na zabój dziewczynie, mają się przeziębić i umrzeć?
Już tłumaczę...
Zalewska proponuje im lodowaty prysznic po każdej randce, ogólnie bowiem wiadomym jest, że po lodowatym prysznicu, goły facet jest obrazem nędzy i rozpaczy w interesujących Zalewską miejscach.
Pizza, Rydzyk-cola, siusiu, paciorek i spać. Trzy, że się tak wyrażę, "wejścia" w życiu i no way... Reszta to modlitwa do usranej śmierci. To czeka Wasze pociechy!
Wisłocka właśnie wykopuje się z grobu.
A kanon lektur szkolnych? Za długo by pisać. Ciekawskich odsyłam do ewangelii Zalewskiej.
Nareszcie w przedszkolach legalnie będzie można uczyć dzieci czytać i pisać pod warunkiem, że nasze pociechy opanują chwytanie przedmiotów jedną ręką, albo oburącz i nauczą się korzystania z chusteczek. Mowa o sześciolatkach!
Ale z drugiej strony...
Dziecko powinno mieć umiejętność wykonywania eksperymentów językowych. Czyta zdanie, wyjmuje z niego znajome sobie wyrazy i wkłada inne znajome sobie wyrazy. Pewna nauczycielka napisała, że ona bardzo chętnie wyjęłaby z wielu zdań niektóre wyrazy i włożyła w nie inne znajome sobie wyrazy... Domyślacie się jakie.
Nie chcę przedłużać, ale... Ludziska Kochane! Jeżeli została w Was odrobina szacunku do samych siebie, a edukacja Waszych dzieci leży jednak Wam na sercu, to wiedzcie, że pani Zalewska jest ich największym wrogiem.
Mógłbym teraz zacząć z niej kpić i zrobiłoby się wesoło, ale nie zrobię tego, bo chcę tym wpisem wszystkich wkurzyć na maxa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz