Z pewnością nie poprze kandydatury papieża Franciszka na drugą kadencję.
Antoni Macierewicz nie zdąży, w tej kadencji przynajmniej, wysłać załogowego lotu na Księżyc i nie poprowadzi osobiście rakiety z Miśkiem jako balastem i ostatnim członkiem.
W żadnym wypadku nie uda się rządowi wymienić wszystkich znaków ostrzegawczych na słupach wysokiego napięcia i stacjach trafo na fotki Terleckiego, bo do boju wkroczył Piotrowicz i domaga się swojej działki.
Nie wybuduje także odpowiedniego mocnego kołowrota dla profesor Pawłowiczówny, bo ta i tak zawsze przegryza większość szczebli klinując się między tymi, których przegryźć nie zdołała.
Rząd oszczędza na wszystkim, nie zdoła zatem znaleźć tyle kasy, by wymienić sznurówki cysorza.
A można?
Nie da także forsy Sasinowi na operację nosa, która tak bardzo by mu się przydała. Ponoć jednak wśród moherów poszła plotka, że kto ma wielki nochal...
W intencji sasinowego sprzętu moherowe niedobitki odbędą marsz różańcowy z Koluszek do stolycy pod hasłem: "Ja cóś tu nie widzę".
Rasa umiejących jeszcze pisać owczarków, zmuszona do popełnienia zbiorowego samobójstwa, nie wprawi świata w ekstazę, ale "Święty Jan od buków" wytłumaczy, że była to jednak dobra zmiana.
Rząd nie kupi Maybacha dla Szydłowej, bo i po co? Oszczędzają casę na pięćset plus lądowań.
Dobra, znudziłem się już.
Pozostaje pytanie: Co zrobi?
Rozpier...li wszystko w imię cysorza, partii i wszystkich świętych.
Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz