Wybitni myśliciele i profesorowie KUL, nie po raz pierwszy, doświadczyli daru łaski pańskiej. Chazan, oto, dostał od nich nagrodę za niezabijanie dzieci!
To jakiś, kurwa, fenomen na skalę światową!
Ogólnie przyjęte zasady mordowania dzieci są tak rozpowszechnione, że ich zdumienie nie miało granic i dali mu medal.
To oczywisty przyczynek do serii poszlakowych procesów skazujących każdego KULomiota i KULomiotkę z KUL na ćwierć wieku pierdla za serię dziecio-morderstw, których bezapelacyjnie musieli się w swoim, o wiele za długim, żywocie dopuścić, skoro aż tak są tym "nie-czynem" profesora zdumieni.
Lepiej znający tok mojego myślenia czytacze, spodziewają się teraz rozwinięcia tematu przyznawania nagród za niezrobienie czegoś...
I słusznie!
- Trzecia nagroda! Aaaaaaaantoniiiiii Macieeeeerewiczczcz!
- Za brak choćby jednej szarej komórki!
Standing ovation!
Druga.
- Poooossssłłłłłankaaaaa Paaaaaawłowicz!
- Za to samo co Antoś, tyle że do potęgi dwunastej.
Standing ovation!
Trzymam publikę w niepewności przed główną...
- Naaaagrrrroddddaaaa Speeeeecjalnaaaa!
- Jaaarosłaaaaw Kaaaaaaaczyński!
- Za sześćdziesiąt osiem lat bez wytrysku!
Nagroda Główna!
"Porcelanowego Kondoma" przyznaję:
Kościołowi katolickiemu za dwa tysiące lat handlu czymś, czego nikt nigdy nie widział!
Dobranoc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz