Nie chcę na swoim blogu próbować nikogo pouczać, nie czuję się na siłach być tubą przewodnią wskazującą kierunek i prerogatywy. Mam wszakże ambicję walczyć ze wszechogarniającą głupotą. Durrenmatt mi w tym niewątpliwie pomaga.
ZIELENIARKA wielkim głosem
"Cebula! Piękna, świeża cebula! Kto kocha swoje potomstwo, ten kupuje cebulę! Kobiety zachodzą wtedy same w ciążę, rodzą się dzieci, dwojaczki, trojaczki, czworaczki, pięcioraczki! (Lud: "sześcioraczki, siedmioraczki, ośmioraczki"), powstaje rodzina! Jedzcie cebulę! Jesteśmy dopiero w środku historii świata,ponure średniowiecze dobiegło końca. Pomyślcie, jakie jeszcze musimy popełnić łajdactwa, jakie klęski głodowe, zarazy (lud klaszcze wraz z nią i zaczyna tańczyć), bankructwa, pożogi, trzęsienia ziemi, powodzie, sromoty, dzieciobójstwa, bratobójstwa, ojco- i matkobójstwa, mordy erotyczne, mordy rabunkowe, jakie przewroty i wojny (lud na moment ogarnia przerażenie) czekają na nas w zamglonej przyszłości, wojny chłopskie, wojny religijne, wojny gospodarcze, wojny obronne, wojny zaczepne, wojny światowe! Będą potrzebna dzieci, panie i panowie, będą potrzebne trupy! Dlatego: kto miłuje postęp, jada cebulę, bo służy wtedy dziejom świata! Cebula! Kupujcie cebulę! Myślcie o przyszłości! Kupujcie cebulę!"
Wypada dodać, że owa zieleniarka skazana jest na ścięcie i są to jej ostatnie słowa na tym świecie, bo już po chwili słychać słowa mnicha: Kacie, uderzaj!
- O Boże, jaki wspaniały kat!
- Mamo, ja nic nie widzę!
- A ludziom zadowolenie...
- To nowy, hiszpański styl...
- Nie podoba mi się ustawienie nóg!
- Uderzaj! Uderzaj! Uderzaj!
To sztuka dawno niewystawiana pt: "Anabaptyści"
Czyż można, do nawet tak krótkiego fragmentu, coś dodać? Może tylko to, że dla każdego z nas rzeczona cebula znaczy coś innego. Szkoda tylko, że finał, jak zwykle, trąci banałem. I tak właśnie jest u nas. Żałosne.
Mister Gliński... Odważysz się to zrobić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz