poniedziałek, 14 grudnia 2015

Czas na naukę

Z tym naszym krajem to jest jak z jajkami, tymi kurzymi oczywiście. Każdy ma swój przepis na ich zrobienie i każdy jest inny. Każdy badacz jaj wygłasza swoją jedyną i niepodważalną teorię o ich szkodliwości lub wręcz anielskim wpływie na nasze zdrowie. Ale prawda jest taka, że połowa ludzkości nie umie ugotować jajka na miękko. Część nabywa jakieś aparatury do gotowania, które są bezsensowne i zawalają kuchenne szafki.
Jakaś wybitna amerykańska kucharka sprzedała w tv taki przepis:
Trzeba zagotować wodę, wyłączyć, włożyć jajka na pół godziny i już mamy jajka na twardo! Jeżeli chcemy na miękko, to wyjmujemy po 20 minutach! Genialne!
To przepis dla tych, którzy muszą mieć czas na wcześniejsze wyjedzenie stu ciasteczek, worka czipsów i kilograma lodów oglądając w telewizji baseball, którego zasady gry są zrozumiałe wyłącznie dla pożeraczy wyżej wymienionych łakoci.
Co nas dziś różni od Amerykanów? Trzykrotnie droższe paliwo.
Statuę Wolności niedługo nam już zbudują przed dudzinym pałacem, a chmury drapie Macierewicz. Słyszeliście, że nie może znaleźć nikogo do swojej nowej komisji smoleńskiej?
Żaden fachowiec od katastrof nie chce już położyć na szali swojego autorytetu. To znaczy, że jest w Polsce przynajmniej dziesięć osób, które zaczynam lubić.
Przez cały dzień, w robocie, przygrywa mi radio. To zwykle "Tok Fm", bo nie jestem muzykalny. Wolę gadanie. To radio o zdecydowanie antyreżimowym charakterze i pełne inteligentnej kultury choć, w ostatnich dniach, jakby lekko wystraszone. Zaczynają się rozmowy typu: może nie powinniśmy tak bardzo się dzielić? Może trzeba postarać się zrozumieć tę drugą stronę?
Może...
Podejmuję tę akcję!
Uprzejmie proszę kogoś z obozu PiS o dyskusję. Niech mi wreszcie ktoś mądry wytłumaczy dlaczego mam zacząć popierać prawicę? Cóż mają mi do zaoferowania? Bo jeżeli tylko kolejną porcję bogoojczyźnianych komunałów poprzeplatanych żydowskim spiskiem i drętwą historią endecji sprzed osiemdziesięciu lat, to baj baj. Nie chcę tego słuchać i nie mogę się przemóc, żeby nawet zacząć. Nie chcę mieć żadnego wodza, który przeprowadzi mnie przez życie na swoich warunkach licząc na moje oklaski.
Będę teraz może bardzo nieskromny, ale takiego mózgu biologia jeszcze na świat nie wydała.
Nie ma aż tak dobrze, że kato-prawica mnie jedynie obraża, a ja pragnę ją przytulić. Aż taki Jezus to ze mnie nie jest.
Te wszystkie rozgrywki dziejące się właśnie w Polsce, przypominają mi właśnie baseball. Ci, co to rozumieją istnieją w świecie równoległym. Ci, którzy nie rozumieją, nie lubią czipsów i ciastek, to właśnie ta połowa, która umie gotować jajka na miękko!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz