poniedziałek, 16 czerwca 2014

Folwark Zwierzęcy

Diabli mnie biorą! Chcę popisać o czymś normalnym i bez bluźnierstw, a tu masz! Co chwila jakaś nowa afera w polityce. Teraz jakaś taśmowa. Taśmowo to nas wszystkich robią w bambuko! Przestańcie się wreszcie nabierać! Polityk to zwyczajna k...wa, która daje na prawo i lewo puszczając się z każdym, kto ma więcej niż 25 centymetrów. Mniejszy nie ma jej nic do zaoferowania. Ona przecież tego potrzebuje, uwielbia to i ciągle chce jeszcze! To jedno...
Drugie jest niemniej oczywiste.
Siedzi w knajpie trzech facetów. Na stole zmrożony litr "Pana Tadeusza", chrupiące golonki i jakieś sałatki dla zwiększenia kolorystyki, które i tak pójdą do kubła, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie zakąsza wódy lodową sałatą polaną winnym octem. Każdy z nich ma na koncie bańkę Zielonych i kierowcę pod drzwiami...

Załóżmy, że macie fermę drobiu... Obchodzi Was co o Was myślą hodowane kurczaki lub kury? Jedne mają dać szyję, a drugie znosić jaja ku chwale Waszych kieszeni. I szlus!

Ich język jest adekwatny do sytuacji. Sytuacji w liczbie mnogiej. Każdy już dawno zapomniał o ideologii, posłannictwie i tym podobnych bzdetach. Muszą utrzymać przewagę nad wirującym stadem sępów, które wyje z łaknienia nad ich głowami. To wojna. Każde świństwo jest dozwolone. Ba! wręcz konieczne, aby utrzymać się przy żłobie.
Dlatego zalewa mnie krew słuchając, nie mogę użyć innego słowa, pieprzenia kogokolwiek w ich obronie. Rozumiem atakujących, bo to ta niedokarmiona masa paskudztwa, która tylko czeka na śmierć, aby złożyć jaja na padlinie.

Doskonale potrafię wyobrazić sobie kraj, w którym nie ma żadnego rządu. Ktoś, kiedyś, ustanowił doskonałe prawo, które egzekwuje policja i sądy. Koniec! A politycy, skorą są tacy wspaniali, niech pokażą jak zarabia się miliony handlując marchewką, a nie wyżerając marcepany za pieniądze emerytów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz