Kaczora wzięli do szpitala, zapłakał się bidula. Pislamiści zapewniają, że nic mu nie jest co znaczy, że przegrywa walkę ze schizofrenią. Taka była jakaś blada jego mać ostatnio. Niestety, muszę z bólem napisać: Kaczor wciąż żyje. Podobnie do mojego drugiego idola - Kurwina, dla którego wszyscy jesteśmy agentami, faszystami i powinno się nas powywieszać. A ja mam lepszą i tańszą wersję. Zróbmy z niego pokarm dla rekina i wszystkie sprawy rozwiążą się natychmiast, łącznie z nakarmieniem jednej ryby do syta. Kościste to jakieś, ale żarłacze nie są wybredne.
Idzie ku lepszemu! Nasi piłkarze wygrali dziś jakiś mecz, tak słyszałem. Nie wiem z kim grali, ale tamtych była chyba połowa, a nasi pewnie pogryźli murawę do rurek nawadniających ją od spodu. Czy nie można by raz wyłonić jakiegoś mistrza i dać sobie siana? Na mojej stronie ciągle mnie pyta Fecebook jakie lubię drużyny piłkarskie? Czemu wszyscy zakładają, że muszę jakieś lubić? Ogłaszam wszem i wobec! Nie lubię żadnej drużyny, są mi tak obojętne jak kawa i gdyby jedno z drugim zapadło się za godzinę pod ziemię - nie zauważyłbym tego przez kolejnych dziesięć lat. I tak oto, zgrabnie, załatwiłem dużo spraw w kilku zdaniach. Szkoda, że dziś nadają Opole. Kolejna porcja nudziarstwa i dlatego muszę Was gnębić swoimi wypocinami. Zaczynam już pieprzyć jak ten Kurwin! Nic mi się nie podoba, wszyscy są głupolami i na wszystko mam odpowiedź przeczącą. Zaraziłem się chyba. Tylko patrzeć jak założę Partię Szajbniętych Troglodytów (w skrócie PSYT) i po przegranych wyborach skoalicjuję się z Chrześcijańską Unią Jedności (w skrócie ....), w celu zdominowania polskiej sceny politycznej w obszarach wolnych, czyli jakieś 80% społeczeństwa przylgnie do mnie jak ośmiornica. Zdobędę mandat ełroposła i wszystkich Was oleję. Bo świat zdobywa się chamstwem. A jeśli jeszcze ktoś tego nie dostrzegł, to gratuluje spostrzegawczości. I jak to między nami, nazistami... Dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz