środa, 2 marca 2016

Wyszsza pułka

Szalenie spodobał mi się filmik o wyrzucaniu do śmietniczek ukraińskich posłów. W zasadzie jest to instruktarz jak należy z takimi postępować. Powinien stać się codzienną normą we wszystkich krajach. Można by nawet zorganizować jakieś mistrzostwa. Zrobi telemark czy wyszoruje dupskiem? Złapie wiatr czy wyląduje na buli?
Naszym politykom zawsze powinna przygrywać przy tym wersja hymnu Edysi Górniak. I zawsze powinna towarzyszyć temu widowisku kamera jakiejś telewizji. Jak będą wyrzucali Ryśka Petru, to Jedynka i Trwam. Jeśli Kaczorka - to raczej inna. Może Eurosport? Zielone światełko pozwoleństwa na lot powinno świecić się zawsze, bo wnętrze śmietnika raczej nie obfituje w porywy boczne. Zrezygnowałbym także z suto opłacanych trenerów. Włodek Szaranowicz by wystarczył. Machałby i komentował. Komentował i machał. Do spółki z Ryszardem Łabędziem (nie wiem kto to taki, ale podoba mi się nazwisko). Od czasu do czasu należałoby zorganizować loty na mamucie. Śmietnik powinien być wówczas zdecydowanie większy, loty dłuższe, a znudzona gawiedź usatysfakcjonowana. Proponowałbym wówczas połączyć dwa rodzaje skoków. Taki zwykły, narciarski, z tymi spadochronowymi. Na celność lądowania.
Siódme piętro, balkon i czterech Pudzianów... I Krystyna Pawłowicz w dresie z logo "Puma" na dupie i goglach. Śmietnik poniżej. Oddalony o dobre czterdzieści metrów od bloku. Celność wówczas byłaby priorytetem, a zresztą... Czy ja wiem?
Może jedynie pretekstem?
Śmietnika specjalnie bym nie naśnieżał, ani opróżniał go z niezjedzonych kartofli i podpasek. Sędziowie zawsze najwyżej cenią technikę i precyzję lądowania.
W każdych warunkach.
Pawłowiczowej wiatr raczej nie pomoże, ale już od taki Terlecki...
Jak jeszcze otworzy w locie paszczę i złapie wiatr pod narty, to Prevc niech się schowa.
Przewiduję rekordy oglądalności i gigantyczny skok opłat za reklamy w przerwach na zdrapywanie lądujących. Latem nie trzeba by było montować drogiego igielitu, konkursy odbywałyby się coraz rzadziej, bo kolejne pokolenia nie marnowały młodości na upokarzające ich młodość treningi. 
I już za kilka lat, kiedy zestarzeje się Prevc, Szaranowicz wyłysieje do końca, a my wyślemy wszystkich naszych ukochanych przywódców na łono Abrahama, powrócimy do lotów na Velikance w powracającym stylu skoków "Na Jezusa". Ale bez gwoździ.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz