czwartek, 31 marca 2016

Piłka... nie do futbolu

Nie mogę tego przetrawić od zawsze. Nie pojmuję, nie życzę sobie i postuluję całkowity zakaz wypowiadania się na temat przerywania ciąży wszystkim wyliniałym capom i krzywonogim babsztylom z różańcami! Jakież to wstrętne i niedorzeczne, aby losy młodych ludzi miały być zależne wyłącznie od skapcaniałych pierników i rozfanatyzowanych sekt pod przewodnictwem taplających się w bogactwie batmanów! I jakaż to ta prawdziwa wiara roztacza się po tym "polskim katolicyzmie", że kler musi co chwilę wydawać nowe oświadczenia? Gromić, zabraniać, straszyć, pouczać... wpierdzielać się do każdego łóżka niesubordynowanego odsetka 95% społeczeństwa tylko z tego powodu, że kiedyś wydano wręcz nakaz chrztu w wieku niemowlęcym, aby nikt nie mógł się z niego wywinąć. Ja sobie tego z pewnością nie życzyłem. Ochrzczono mnie i wysłano do komunii, ale na tym koniec. Zadziałała nie tyle samoświadomość, co jakaś moja genetyczna niechęć oglądania czerni na tle złota, która do dziś kojarzy mi się jedynie z karawanem. Do dziś pamiętam swoją walkę z ołowianymi powiekami na lekcjach religii; cały czas huczy mi w głowie fałszywe i nieskładne zawodzenie niezrozumiałych pieśni i opadający mi łeb w trakcie kazania. Z wiekiem mój szacunek do instytucji kościoła spadł niemal do zera. Zakłamanie, buta i pazerność nie wchodzą w skład ideałów, które podzielam. A to właśnie one chcą sprawować rządy i wcale nie tylko dusz. Bo co oni nawet wiedzą o duszy? Po drugiej wojnie światowej zbudowano w Polsce cztery tysiące kościołów. Tysiące hektarów oddano tym pijawkom na zawsze. I właśnie teraz mają najgorzej! Najwięcej pretensji, przeplatane najwznioślejszymi hasłami miłości do ludzkiego życia... Ze szczególnym uwzględnieniem pierwszych dwudziestu tygodni. Nikt nie twierdzi, że nie powstaje wówczas zalążek życia, ale tylko oszołom robi z niego jedyną jego wartość.
Jednym z najtwardszych kapłanów obrony gamet jest Maniuś Piłka, który powinien raczej już myśleć o tym, co powie do św. Piotra żeby go przepuścił, niż zawracać dupy kochającym się parom.
A może by tak dać sobie chwilowo siana z arabofobiami i skupić się na wyplenieniu z politycznego życia podobnych zidiociałych szkodników jak ten wielki obrońca życia? Bo jakoś nigdzie nie mogłem się doczytać o jego osiągnięciach na polu skutecznego rozsiewania plemników.

I na koniec prośba...

Trzymajcie się od mojej duszy z daleka, bo może okazać się, że tam gdzie ją ukryłem nie najładniej pachnie.
Ale to już inny temat, dla tej pani, która zrobiła co tylko najlepszego mogła, aby przerwać swoje genealogiczne drzewo w momencie, w którym zaczęło się łamać pod ciężarem jej inteligencji. W sumie to nawet dziwne, bo tak bardzo lubi pieprzenie!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz