piątek, 25 kwietnia 2014

W roku 2010 spędziliśmy urlop w Toskanii. Magiczne to dla mnie rejony, po których deptali wszyscy moi idole, od późnego średniowiecza i renesansu, aż po współczesność. Osobiście najbardziej cenię renesans, bo nigdy wcześniej, ani później, nie żyło jednocześnie aż tylu geniuszy co wówczas. Ich lista zapełniłaby całą stronę, więc dam sobie spokój.
Za młodu rozczytywałem się w życiorysach Michała Anioła, Leonarda da Vinci, Rafaela... Nie chciałem być policjantem ani strażakiem, nie inspirowała mnie wyprawa do Machu Picchu, opływanie świata kajakiem i zdobywanie Czomolungmy zimą. Chciałem porozmawiać z Michałem Aniołem, zerknąć przez sekundę, jak rysuje, dotykać, wraz z nim, zimnego marmuru i wypatrywać w nieociosanym bloku zaklętych kształtów przyszłego arcydzieła. Powala mnie jego geniusz. Zakładając, że Jezus jest normalnego wzrostu, Matka Boska z watykańskiej Piety, musiałaby mieć pięć metrów wzrostu... Czy ktoś to zauważył? Zaręczam, że nikt. Pokaże Wam to...



Widać różnicę? Tylko kto to dojrzy bez odpowiedniej sugestii? Cała jej postać jest pozbawiona jakichkolwiek proporcji; nogi za wielkie, zbyt mała twarz kilkunastoletniej dziewczyny, która dźwiga na kolanach trzydziestotrzyletniego syna... Zbiór nonsensów. Wyrzeźbił to mając lat dwadzieścia i parę... Na tym polega geniusz. 
Idźmy dalej.
Postać Dawida. Symbolizująca, w wielkim skrócie, nierówną walkę Florencji z najeźdźcami.
Popatrzcie na kopię przy Piazza della Signoria... Nie ma moją głupią gębę.



I znowu, w zbliżeniu, zobaczymy kompletnie nieproporcjonalne dłonie, za małą głowę...
I jeszcze jedno. Rzym i Bazylika San Pietro in Vincoli. Grobowiec papieża Juliusza II i Mojżesz...




Gdyby wstał, jego lewa noga byłaby o wiele za krótka, tylko że dopatrzono się tego dopiero we współczesności! W trakcie renowacji rzeźby, a przecież to widać!
I jak tu nie zachwycać się tak nieogarniętym geniuszem? Jak przy tym prezentują się gnioty z naszej telewizji? Kto, w obliczu takiego intelektu jak Michał Anioł, ma ochotę na oglądanie gęby Kaczyńskiego i innych debili produkujących jedynie spoty reklamowe po siedem milionów od sztuki. Za jedną rzeźbę Michała Anioła można by kupić połowę Polski, rzecz w tym, że takiego głupka, który chciałby to zrobić, nie ma, i nigdy nie będzie. Na szczęście!
Mógłbym tak długo, ale nie chcę nikogo zanudzać.
Nie przeczę... Mam swój niewielki świat, który przedkładam nad inne. Różni się siłą pozytywnych doznań i pachnie Toskanią. 
Być może dlatego prawie się tam nie pocę mimo upałów, a najzwyklejsze spaghetti z odrobiną sosu nie ma sobie równych. A nawet jeśli czasem z plaży wygoni mnie małe tornado...




...zawsze można pojechać do Florencji lub Pizy aby zobaczyć...







Albo w setki innych miejsc, bo tam na każdej górce pachnie cudownością.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz