środa, 7 maja 2014

Kolejny raz zaznaczam na początku, że nie lubię polityków. Ich kameleonowate duszyczki wiecznie  próbują dopasować się do tła tak, aby schwytać jęzorem zbłąkane stworzenia przecinające im drogę. Brak pożywienia to śmierć, a na nią nikt specjalnie nie czeka, zaś istoty, lubiące pływać w sokach trawiennych, muszą spełniać kilka warunków. Muszą być na tyle małe, aby zmieściły się do pyska, na tyle głupie, by zbliżyć się do swoich oprawców na niebezpieczną, dla siebie, odległość, i na tyle smaczne, aby taki jaszczur mógł je strawić bez strachu o to, że przyprawią go o rozwolnienie. Ale...  Skoro podmioty wciąż żyją, to raczej im się to udaje. Prawa natury działają, jak widać, także w polityce. W tym przypadku zwierzyna, niestety, często, sama szuka myśliwego zajadając się dla niego suplementami i malując swoje tyłki w takim kolorze, który kameleonom smakuje najbardziej. To mnie właśnie przeraża! Bezkrytyczne identyfikowanie się z kimkolwiek jest oznaką własnej małości i przyznaniem się do braku swoich poglądów. Czy jednak sami politycy je mają? Może tylko dostosowują je do chwilowych koniunktur? W pierwszym sejmie po wolnych, jak to mówią, wyborach, Pan Niesiołowski był w ZChN i nocował pod drzwiami zakrystii liżąc sandały każdego wikarego, który akurat wychodził. Dziś jest demokratą. Kaczor wiecznie psioczy na okrągły stół, choć sam był jego częścią. Putin zrobił wodę z mózgów stu milionom rodaków i tylko Amerykanie są durni na własną odpowiedzialność. Przypadki można by mnożyć, ale po co? Powiedzcie z ręką na sercu... Czy spotkaliście kiedykolwiek człowieka, który ma identyczne poglądy z Waszymi? Ja spotkałem tylko raz... To, rzecz jasna, moja najukochańsza żonusia, która osładza mi każdy dzień życia.
I jak tu można nie nie taplać się czasem w polityce? :)


3 komentarze:

  1. No to kolego pojechałeś z wazeliną !

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie mogę! Sławek, to się doczekałam, prawda? Po 25 latach małżeństwa (z okładem) dzięki temu oto blogowi nareszcie wiem, że mój mężuś uważa, że się z nim zgadzam... Prawda Ci to? Czy to tylko moje płonne marzenia...

    OdpowiedzUsuń
  3. I kto by się spodziewał aż tak grubej warstwy wazeliny?

    OdpowiedzUsuń